Niezwykły dar emigrantki dla Muzeum Dyplomacji i Uchodźstwa Polskiego UKW

Dzięki młodym bydgoszczanom, którzy kilka lat temu wyemigrowali do Wielkiej Brytanii, o niezwykle cenne pamiątki wzbogaciło się Muzeum Dyplomacji i Uchodźstwa Polskiego UKW w Bydgoszczy. Przekazała je pani Wanda Szuwalska.

Muzeum otrzymało m.in. kronikę prowadzoną przez Polonię mieszkającą w Nottingham oraz zbiory osobiste pani Szuwalskiej, m.in. ordery i medale pamiątkowe w tym medal Światowego Zjazdu Lotników Polskich. Z panią Szuwalską w bydgoskim ratuszu spotkał się zastępca prezydenta miasta Bolesław Grygorewicz. – Dziękuję pani za ten niezwykły dar przekazany miastu i placówce – powiedział Bolesław Grygorewicz. – W tym bydgoskim muzeum od lat zbiegają się ścieżki polskich emigrantów – dodał.


Pani Wanda Szuwalska większą część życia spędziła poza Polską
i nie miała dotąd żadnych związków z Bydgoszczą. Do przekazania naszemu miastu pamiątek przekonali ją młodzi bydgoszczanie, którzy trafili na Wyspy z tzw. falą nowej emigracji. W 2005 r. – Ci młodzi ludzie tak pięknie opowiadali o swoim mieście i namówili mnie do przyjazdu tutaj. Kiedy usłyszałam, że działa tu Muzeum Dyplomacji i Uchodźstwa Polskiego uznałam, że to najodpowiedniejsze miejsce do zdeponowania takich pamiątek – wyjaśniła pani Szuwalska.


- To jedyna tego typu placówka w Polsce i na świecie – zapewnił prof. Adam Sudoł, dyrektor placówki. – Dar pani Wandy z pewnością znajdzie u nas godne miejsce – dodał.

 

Wanda Szuwalska z domu Świca przyszła na świat 18 stycznia 1923 r. w kolonii Terpin (ok. 50 km od Lwowa). Po agresji radzieckiej we wrześniu 1939 r. razem z rodzicami i rodzeństwem została deportowana w głąb Rosji. Tam ciężko pracowała fizycznie. Po podpisaniu pod koniec lipca 1941 r. układu Sikorski-Majski rozpoczęła się jej długa droga i walka o Polskę w roli ochotniczki Pomocniczej Służby Kobiet. Pod koniec 1943 r. zgłosiła się do służby w lotnictwie, a na początku lutego 1944 r. dotarła do Liverpoolu w Anglii. Tak trafiła do 300. Dywizjonu Bombowego „Ziemi Mazowieckiej” na stacji RAF Faldingworth jako kancelistka
i telefonistka na wieży kontrolnej, zajmując się polskimi załogami latającymi na czterosilnikowych Lancasterach.


Pod koniec wojny wyszła za mąż za Jana Gawła, plutonowego radiotelegrafistę z 300. dywizjonu, z którym później doczekali się dwóch córek, Alicji i Jadwigi. Parę miesięcy po zakończeniu wojny zwolniła się z wojska w polskim stopniu ochotniczki i brytyjskim Leading Aircraftwoman. W cywilu przez 43 lata pracowała
w zakładzie produkującym wysokiej klasy odzież damską, zaczynając jako zwykła szwaczka, stopniowo awansując aż na stanowiska konsultantki i kierowniczki zakładu. Przez wszystkie lata powojenne angażowała się społecznie w życie polonijne w Wielkiej Brytanii. Dziesięć lat po śmierci pierwszego męża, w 1990 r. wyszła za byłego pilota 300. dywizjonu, a po wojnie lotnika Royal Air Force, Tadeusza Szuwalskiego. Obecnie pani Wanda mieszka
w Nottingham, gdzie wciąż aktywnie działa wśród polskiej emigracji.


źródło: bydgoszcz.pl


ostatnia aktualizacja: 2010-08-04
Komentarze
Polityka Prywatności