Amerykański film "Padre nuestro" zwyciężył tegoroczny Międzynarodowy Festiwal Filmowy Tofifest. Film zdobył Grand Prix - Złotego Anioła oraz cztery wyróżnienia specjalne. Pozostałe trzy Złote Anioły trafiły do filmów z Polski, Australii i Niemiec.
W czasie zakończonego w piątek festiwalu pokazano 167 filmów i form
filmowych z 29 krajów zgrupowanych w blisko 20 pasmach. Dodatkowo
odbyły się koncerty plenerowe (Boban Markowic Orkiestra), występy
teatrów, parady uliczne, dyskusje, spotkania poetów. Gwiazdą festiwalu
była Emmanuelle Seigner, znana w całym świecie francuska aktorka.
Pasmem wiodącym była Chinematografia – przegląd kina z Chin, Tajwanu i
Hong Kongu, ale zaprezentowano też klasyków Nowej Fali francuskiej w
ich pierwszych filmach czy Nowe Hollywood. Koncerty, występy i
projekcje przyciągnęły do kin kilkanaście tysięcy widzów.
Wyreżyserowany przez Christophera Zalla "Padre nuestro - Ojcze nasz"
to znakomity debiut o środowisku nielegalnych imigrantów z Meksyku w
USA oraz o skradzionej tożsamości. Ta prowokująca historia to również
dogłębna analiza człowieka pragnącego być kochanym. To znakomity
przykład amerykańskiego kina niezależnego charakteryzujący się szybkim
tempem i niespodziewanymi zwrotami akcji.
Z kolei zdobywca
Nagrody Specjalnej Jury - film Ramina Bahrani i Bahareha Azimi – "Chop
Shop" to opowieść o Alejandro, osieroconym dwunastoletnim Latynosie,
który mieszka w Willet’s Point, znanym również jako "Żelazny Trójkąt,"
rozległych, przemysłowych terenach, pełnych warsztatów samochodowych i
składowisk odpadów, w okolicy nowojorskiej dzielnicy Queens.
Do Rosji pojedzie Nagroda im. Zygmunta Kałużyńskiego. Przyznano ją
Siergiejowi Bałabanowowi (nagrodzonemu też za najlepszą reżyserię),
twórcy filmu "Ładunek 200". To historia przenosząca nas do ZSRR, w roku
1984. Niedługo nastanie Pierestrojka. Tymczasem w małym mieście, gdzieś
na dalekiej prowincji, zostaje porwana córka lokalnego sekretarza
partii. Tego samego wieczora, na przedmieściach, zostaje popełnione
brutalne morderstwo. Sprawcą jest właściciel domu. Nagroda
Kałużyńskiego – zgodnie z wolą spadkobierców - trafia do twórcy który
fragmentem filmu "dotknął absolutu". Dlatego film nagrodzono za
wstrząsającą scenę finałową. Ten film otrzymał także nagrodę portali
internetowych akredytowanych przy festiwalu.
Nagrody rozdano
też w konkursie Krótkometrażowym, Konkursie Polskim oraz konkursie
Forward! dla filmów łamiących schematy. W Konkursie Polskim o nagrodzie
decydowała publiczność, a Złoty Anioł trafił do "Sztuczek" Andrzeja
Jakimowskiego.
W konkursie krótkometrażowym wygrali Niemcy z
"Auf Der Strecke / On the Line". Wyreżyserowany przez Reto Caffi film
to historia młodego ochroniarza obserwującego całymi dniami innych w
swoim systemie wizyjnym. Najchętniej patrzy na młodą sprzedawczynię z
sąsiedniej księgarni, w której jest zakochany po uszy.
Złoty Anioł w organizowanym po raz pierwszy Konkursie Forward!,
pojechał do Australii. Otrzymał go film "Look Both Ways" w reżyserii
Sarah Watt. Jury w uzasadnieniu napisało, iż film otrzymał nagrodę,
gdyż jest dziełem "łączącym sprawność realizacyjną z subtelnym
ukazaniem ludzkich emocji". Specjalne wyróżnienie w tym konkursie
trafiło także do australijskiego obrazu "Left ear" w reżyserii Andrew
Wholley’a.
Wręczono też ważną dla tradycji festiwalu nagrodę
regionalną ufundowaną przez Prezydenta Torunia nagrodę Flisaka, która
od 6 lat trafia na Tofifest w ręce najciekawszego twórcy z Kujaw i
Pomorza. W tym roku otrzymał ją toruński reżyser Waldemar Grzesik.
Szósty
Tofifest w tym roku po raz pierwszy odbywał się latem. Zaprezentowano
na nim bardzo prawie 170 filmów i form filmowych zgrupowanych w blisko
20 pasmach. <www.torun.pl>