11 stycznia 2009 (niedziela)
XVII finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Carpe Diem
XVII finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Carpe Diem od 10.00 Zbiórka pieniędzy do puszek ustawionych w lokalu od 20.00 MARATON KONCERTOWY rock/trash/punk/metal. Zagrają: Absurd, Escape From, Monolit, Positive For Progress czyli jedne z ciekawszych zespołów mocnego uderzenia z regionu. Wstęp za zupełną darmochę!
Absurd zadebiutował w 2005 r. Obecnie występuje w czteroosobowym składzie, gra indie rock. Ciekawostką jest fakt, że jedyną kobietą w składzie jest... basistka Dominika. W zeszłym roku został laureatem przeglądu KATAR oraz otrzymał nominację w plebiscycie Toruńskie Gwiazdy w kategorii Nadzieja Roku.
Zespół Positive For Progress to nowoczesny metal z domieszką hardcore?u.
Zadebiutował na scenie pod koniec 2005 r. Od tego czasu zagrał już sporo koncertów, a w dorobku ma 2. miejsce na Festiwalu Mocnych Brzmień w Decznie, nagrodę publiczności na IX Famie Rock, III miejsce na XXII przeglądzie ProRock oraz wyróżnienie od zastępcy redaktora naczelnego magazynu Top Guitar oraz Top Drummer. Koncertował przed takimi kapelami
jak: Acid Drinkers, Mech, Hunter, Farben Lehre, Bakshish. W dorobku ma dwa studyjne proma "Nu-Beginning" z 2006 r. oraz "Nie Ma Nic" z 2008 roku.
Muzyczny, trashowy wykop i punkowo-hardcorowe dźwięki - to wszystko oferuje swoim fanom zespół Monolit, który powstał w 2005 r. w stolicy Warmii i Mazur. Jego koncerty są maksymalnie energetyczne i żywiołowe, wywołujące wśród publiczności dziki, nieokiełznany taniec pogo. Monolit to energetyczna mieszanka punka/thrashu/hardcora. Czerpie z dokonań takich kapel jak: Slayer, Motorhead, Acid Drinkers, dodatkowo można tu usłyszeć wpływy muzyki punkowej. - Staramy się grać ostro, z uśmiechem i do przodu - mówią jego muzycy. Zespół zagrał dobrze przyjęte koncerty m.in. na festiwalu "Union Of Rock" w Węgorzewie oraz na Iławskiej Famie Rock Festival 2007.
W 2006 roku ruszyła pełną parą machina o nazwie ESCAPE FROM. Nazwa bandu to nie tylko ucieczka od szarości, marności czy stagnacji. Być może duży wpływ na nazwę miało zjawisko emigracji młodych ludzi. Jednak dla chłopaków z EF to ucieczka od rzeczywistej powłoki, od problemów, a jednocześnie podróż w głąb siebie.
Kapela z pomysłem. Bez musu, z ambicją, bez sztuczności, ale za to z parą.
- My się chyba urodziliśmy rockmanami (śmiech). To taki nieformalny katharsis. Zawsze nakręcały nas rytmy i nuty z pogranicza szeroko rozumianego metalu - mówia muzycy o sobie.
ostatnia zmiana: 2009-01-04
poleca:
Bydgoszcz, Toruń - imprezy, koncerty, informacje
