07 kwietnia 2010 (środa), godz. 18:00

Czy w cierpieniu ulży muzykoterapia?

Muzyka towarzyszy ludzkości od początku powstania pierwszych cywilizacji. A może była jeszcze wcześniej? Przecież znamy rysunki naskalne naszych praprzodków sprzed 30 tysięcy lat. Antropolodzy podejrzewają, że również w tym czasie narodziła się muzyka. Najpierw jako rytm, później doszły inne dźwięki, które mogły wydawać pierwsze, prymitywne jeszcze instrumenty. Zapraszamy na wykład "Czy w cierpieniu ulży muzykoterapia?"

Prawdopodobnie śpiew i związana z nim muzyka towarzyszyły ludzkości od chwili, gdy pierwszy człowiek miał chwilę, aby zaabsorbowało go coś poza zdobywaniem pożywienia.

Dzisiaj muzyka towarzyszy nam dosłownie wszędzie. W chwilach radosnych, jak i smutnych. Gdy chcemy podzielić się ze światem radością, która nas przepełnia, lub poradzić ze smutkiem.

Cierpienie jest stanem trudnym do zaakceptowania. Od ponad pięćdziesięciu lat pomocą służy muzykoterapia. Poprzez relaksację, współleczenie i leczenie muzyką, właściwie dobranymi utworami dla odpowiedniej osoby, we właściwym miejscu i czasie słuchając muzyki pomagamy sobie.

Ciekawe jest to, że możemy zbadać, czy rzeczywiście muzyka pomaga w procesie leczenia. Umiemy zmierzyć parametry fizjologiczne, które zmieniają się na korzyść pod wpływem muzyki. Coraz więcej lekarzy przekonuje się, jak dobroczynny wpływ na zdrowie ma stymulowanie muzyką. A przyszłe mamy powinny dowiedzieć się, jak sprawić, aby nienarodzony jeszcze maluch poczuł kojące i relaksujące dźwięki.

Miejsce: Collegium Medicum, im. Rydygiera, ul. Jagiellońska 13-15
Start: 7 kwietnia, godz. 18.00


ostatnia zmiana: 2010-03-30
Komentarze
Polityka Prywatności