20 tys. widzów na Motoarenie (ul. Pera Jonssona 7), 40-osobowa ekipa, dwie limuzyny - tak w liczbach ma wyglądać toruński koncert Roda Stewarta, autora takich przebojów, jak "Maggie May" czy "Have I Told You Lately".
Piosenkarz ma ciepły i charakterystycznie zachrypnięty głos.
Według szacunków sprzedał już 250 milionów singli i płyt.
Wiadomość o tym, że wystąpi w grodzie Kopernika, ogłosił wczoraj
prezydent Michał Zaleski: - Koncert Jose Carrerasa pokazał, że Motoarena
może być nie tylko miejscem wielkich zawodów żużlowych, ale też
wspaniałych koncertów. Jestem przekonany, że występ Roda Stewarta będzie
muzyczną ucztą nie tylko dla torunian, ale też gości z Polski i Europy.
Miasto
organizuje go wspólnie z firmą Prestige MJM, która zaprosiła Carrerasa.
Negocjacje z menedżerami Stewarta, któremu stuknie za miesiąc 66 lat,
zajęły dwa i pół miesiąca. - Ten koncert będzie zdecydowanie droższy niż
występ tenora - mówi Janusz Stefański z Prestige MJM, ale nie zdradza
wszystkich kosztów. Jak dotąd, brytyjski artysta wystąpił w Polsce tylko
raz - trzy lata temu w Gdańsku z okazji rocznicy podpisania Porozumień
Sierpniowych.
Wiadomo, że Toruń wyda 200 tys. euro (dostanie
połowę utargu z biletów). Część sumy ma pochodzić od sponsorów. Dziś
rozpoczyna się sprzedaż
biletów. Najtańsze będą stojące, na płycie boiska - od 86 do 220 zł (im
bliżej sceny, tym drożej). Za miejsca na trybunach zapłacimy 260 zł, a w
loży VIP - 610 zł (z darmowym drink barem).